www.hgmblog.fora.pl

innamarta

Chwalimy, to trzeba trochę skrytykować. Twisted Evil

Jest jakieś wydarzenie w filmie/książce, które chcielibyście, żeby wyglądało inaczej? Które według Was J.K. schrzaniła?

Bantero

w filmie jest tego mnóstwo, ale patrząc na sytuacje pierwsze z brzegu
to relacje między Harry a Ginny(ten blog to nadrabia Very Happy

) są tak jakoś nie fajnie pokazane(np pocałunek w pokoju życzeń) w książce było to dużo fajniej wszystko opisane
no i mnie w filmie 2 sceny zirytowały jedna to pożegnanie Hp, Rona i Hermiony a przecież w książce nie chciał się z nikim żegnać, bo nie miał na to siły się chował przed wszystkimi. No i też mnie zdziwiła bezsensowność kamienia wskrzeszenia, bo w filmie te zjawy go tylko podnosiły na duchu dając mu odwagi a w książce były przede wszystkim, żeby odpędzić dementorów, bo Harry nie miał siły na wyczarowanie Patronusa.

Wiem, że to wszystko wynika z kasy i cięcia filmu, żeby się w czasie zmieścił,
ale wiem też, że mnie to w tych filmach na początku bardzo irytowało, że pomijano ważne jak dla mnie fakty, potem się przyzwyczaiłem Very Happy

Co do książki to muszę się zastanowić Very Happy

Aaronia_Stone

Według mnie najgorszym filmem, który w ogóle nie wyszedł twórcom to Książę Półkrwi. Większość bardzo ważnych wątków została pominięta, a choćby weźmy przykład spotkania Harrego z Ministrem Magii zimą u Weasleyów, w filmie zamiast tej sceny wstawiono podpalenie domu Weasleyów. Sama walka na szczycie wieży moim zdaniem była do kitu. Czytając książkę, można było sobie to inaczej wyobrazić.
Bantero ma rację. Zdecydowanie za mało scen z Harrym i Ginny. Osoba, która nie czytała 6 części nigdy by się nie domyśliła, że Harry chodził z Ginny. W filmie zabrakło mi dwóch scen, a mianowicie: samo chodzenie z Ginny i radość Harrego oraz smutne rozstanie nad marmurowym grobem dyrektora Hogwartu.

innamarta

I szkoda, że w drugiej części "Insygniów" Molly zamiast kultowego "nie w moją córkę, suko!", zrobiła z Belli tylko "bestię" Sad

jogihp

innamarta

To jest w całości ciekawe, dlczaego w filmach pomija się tyle rzeczy...